www.poznajeswiat.eu

www.poznajeswiat.eu

Tu znajdziesz codziennie coś nowego- linki, zdjęcia, informacje o imprezach podróżniczycz, informacje o konkursach i wiele innych informacji. Także nasz opinie i ciekawostki.

www.poznajeswiat.eu

sobota, października 30, 2010

Diwali- Święto Światła

Gdy przed hinduskimi domami rozbłyskają ognie oliwnych lampek, to znak, że rozpoczęło się święto Diwali. W ten symboliczny sposób hindusi ogłaszają zwycięstwo dobra nad złem, światła nad ciemnością. Gdy Rama zwyciężył demona Rawanę, powrócił do Ajodhji i został jej królem. Światła lampek oliwnych zapalanych podczas święta Diwali mają symbolicznie oświetlać drogę powrotną Ramy oraz upamiętniać jego zwycięstwo nad złem. Inny z mitów mówi o tym o tym, jak Wisznu pojawił się na ziemi pod postacią karła i trzema krokami objął w posiadanie wszechświat. Tym samym pokonał demona Balego. Mimo, że zesłał go do świata podziemi, pozwolił mu jednak raz w roku powracać na ziemię i zapalać miliony lampek, które swoją jasnością rozświetlają ludzkie umysły. To również tradycyjny sposób powitania bogini Lakszmi, panującej nad szczęściem i dobrobytem, która została uwolniona przez Wisznu z niewoli demona Balego.

Więcej na www.poznajeswiat.eu

niedziela, października 24, 2010

Uwaga!!!!!

UWAGA! !!! Wśród osób, które zarejestrują się i dodadzą przynajmniej jedno zdjęcie ze swojej podróży, na portalu www.poznajeswiat.eu, do dnia 31.10.2010, rozlosujemy pięć koszulek "POZNAJE ŚWIAT". Czasu coraz mniej! Zapraszamy!

Jerzy Kukuczka

Dziś mija 21 lat od tragicznej śmierci Jerzego Kukuczki. Zapłacił wielką cenę za swoje marzenia... Dotarł na Najwyższy Ze Szczytów...

sobota, października 23, 2010

Nowy artykuł!

Nowy artykuł- Kolejna część "Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny" czyli jak było na Atlantyku! www.poznajeswiat.eu

czwartek, października 21, 2010

Forum na www.poznajeswiat.eu!

Ruszyło nasze forum na www.poznajeswiat.eu! Rozmawiajcie do woli! Zapraszamy!

środa, października 20, 2010

Podróżnik o wielkim sercu


Kim jest Stanisław Motyka? Jest rok 1972. Młody nauczyciel, który z Oświęcimia wędruje do Wielkiej Brytanii, by tu podjąć pracę w Divine Mercy College w Fawley Court, chyba jeszcze się nie spodziewa jak potoczą się jego losy. Tutaj poznaje swoją przyszłą żonę, również nauczycielkę, z którą bierze ślub rok później. Zostają na stałe.
Przez 35 lat jest nauczycielem sztuki w kilku Angielskich szkołach, między innymi w Surrey, Magna Carta Secondary School, Burnham Secondary School. I właśnie w szkole zaczęła się jego wielka przygoda…


Sam tak o tym opowiada- Byłem wtedy wychowawcą jednej z klas i otrzymaliśmy list od fundacji Mind, która prosiła o zaangażowanie w ich akcję. Sprawa była prosta. Wystarczyło skoczyć ze spadochronem! Pieniądze, które wtedy zbieraliśmy zostały przeznaczone na leczenie osób z chorobami umysłowymi. Uzbierali wtedy 8 tysięcy funtów. Lepiej nie wspominać reakcji dyrektora szkoły i rodziców na wieść o tym, czego wychowawca klasy wraz z uczniami dokonał.” – mówi.


To było 15 lat temu. Od tamtej pory Pan Stanisław zbiera pieniądze dla różnych fundacji charytatywnych. Być może jeszcze to samo w sobie, nie byłoby czymś niezwykłym, ale to, że przemierzył w tym celu cały świat już jest! To, że uzbierał w sumie ponad 1 milion funtów jest jeszcze bardziej niezwykłe, ale daje też pojęcie, co można osiągnąć oddając się czemuś całym swoim sercem.

Obecnie Pan Stanisław ma 61 lat, rok temu przeszedł na emeryturę. Organizuje za własne pieniądze spektakularne wyprawy do różnych zakątków świata, równocześnie zbierając datki na wybraną przez siebie fundacje. Jak sam mówi, nie są to wybory przypadkowe. Cele są zazwyczaj związane z pomocą dla dzieci. Gromadził datki dla takich organizacji jak Mind, MacMillan cancer relief, Whizz-Kids, Well Child, NDCS (The National Deaf Children's Society) oraz ostatnio dla Cancer Research UK – będącej największą organizacją charytatywną w Wielkiej Brytanii, której patronuje królowa Elżbieta II.


Trwają przygotowania do wyprawy do Indii. Początek już 5-ego listopada. Niezwykłości temu przedsięwzięciu niech doda fakt, że do pokonania jest 550 kilometrów… na rowerach! Tym razem cel tej wyprawy jest bardzo ambitny, bo Pan Stanisław chce uzbierać 10 tyś. funtów dla British Heart Foundation.


Mieliśmy okazję zadać Stanisławowi Motyce kilka pytań przed wyjazdem do Indii.


Poznaję Świat: Panie Stanisławie, proszę nam powiedzieć, czy kiedykolwiek miał Pan chwilę zwątpienia? Czy nigdy nie przemknęła przez głowę myśl- po co ja to robię?


Stanisław Motyka: Pomimo szeregu trudności nigdy nie wątpiłem w to co robię.


PŚ: Którą z dotychczasowych wypraw wspomina Pan jako najtrudniejszą?


SM: Każda z podroży miała sporo krytycznych punktów i przy tym trudności. W Kambodży niesamowita wilgotność powietrza utrudniała bardzo warunki jazdy rowerem, nie mówiąc juz o napotykanych na trasie jadowitych wężach, czy tarantulach.
Najtrudniejsza chyba było wejście na sam szczyt Kilimanjaro. Choroba wysokościowa sprawiała sporo kłopotów i 3 z naszej wyprawy nie zdobyło szczytu Uhuru Peak. Przed rozpoczęciem, nasz główny lider wyprawy Moses "pocieszył" nas, ze w poprzedniej grupie jeden z uczestników zmarł. To chyba, chociaż juz 5 lat upłynęło jedna z najbardziej wspominanych przeze mnie wypraw.


PŚ: Czy miewał Pan jakieś niebezpieczne momenty podczas wypraw?


SM: Niebezpieczeństw zawsze czyhało sporo jednak najnamiętniejszym był przypadek w Południowej Afryce, gdy po dojechaniu rowerami do Cape Point załadowaliśmy sie do minibusu i przez otwarta wnękę wskoczył do środka groźny pawian. Wszyscy zamarliśmy ze strachu. Otwierał zamki plecaków, jak człowiek i szukał żywności. Po przeszukaniu na jednym natrafił na pudełko z owocami, zabrał i wyskoczył. Cały czas opowiadaliśmy o tym zdarzeniu.


PŚ: Jakie kolejne plany?


SM: Po Indiach kolejną moją wyprawą za rok, to znaczy w listopadzie 2011, będzie Annapurna Trek w Nepalu.


Pan Stanisław Motyka rusza w kolejną wyprawę. Możecie wspomóc jego działania wchodząc na stronę www.justgiving.com/stanislaw . Każdy datek jest ważny. Nikomu z nas od tego nie ubyje, a można uratować czyjeś życie.


Z Panem Stanisławem spotkamy się jeszcze po powrocie z Indii, i podczas kolejnych wypraw. Tymczasem możecie również prześledzić jego podróże w galerii zdjęć.
Życzymy powodzenia w działaniach, podziwiamy i będziemy wspierać całą mocą.

wtorek, października 19, 2010

www.poznajeswiat.eu- ruszyła nasza strona!


Każdy ma marzenia. Pytanie brzmi - Ilu ma odwagę by je zrealizować? Wiemy, ze każdy może tą odwagę w sobie odnaleźć i urzeczywistnić swoje sny. Wystarczy poszukać w sobie i zdobyć się na coś, co drzemie gdzieś w zakamarkach naszych serc. Znacie to uczucie, gdy pojawia się pragnienie zrobienia czegoś, o czym śnimy? Jak już prawie zdobywamy się na odwagę by wszystko na chwilę zostawić i dać się ponieść marzeniom? Na pewno! My też je znamy. Wiemy też, że zawsze w takich momentach tłumaczymy sobie, że nie można, że obowiązki, że może kiedyś, że to przecież nie dla nas. Nieprawda! Jeśli z nas to wychodzi, to znaczy że jest nasze! Wystarczy się tylko odważyć! I coś Wam powiemy w tajemnicy. Wasz świat się nie zawali. Stanie się pełniejszy, a Wy odkryjecie coś nowego na temat siebie.


Kiedyś ludzie patrząc w niebo marzyli o locie na księżyc. Któryś z nich, pewnego dnia postanowił uczynić to marzenie prawdą i teraz jest dla nas czymś oczywistym, ze możemy to zrobić. Nie ma marzen, których nie sposób spełnić. Trzeba tylko znaleźć w sobie pasję i zdobyć się na odwagę. Bo pasja jest zawarta w ryzyku.


Poznajemy świat, i uwierzcie nam, widzieliśmy rożne rzeczy. Nie tylko widoki z kolorowych czasopism. Widzieliśmy nędzę, której nie sposób sobie wyobrazić z naszego, europejskiego punktu widzenia. Gdy się idzie przez slumsy Mumbaju, człowiek nie jest w stanie uwierzyć, ze ktoś na świecie może żyć w ten sposób. A jednak może. I to, co jest w tym najgorsze, takich miejsc sa tysiące na świecie, a żyją tam miliony ludzi. Miliony ludzi w stanie skrajnego ubóstwa, i nikogo to nie obchodzi. Gdy się to zobaczy na własne oczy, człowiek już nigdy nie będzie taki jak przedtem.

Uczy się pokory i wdzięczności, za to, co posiada. Wspominamy o tym, bo jednym z naszych pomysłów na to by świat stal się lepszy jest podzielenie się niewielka cząstką tego, co sami posiadamy. Poszukajcie szczegółów w zakładce - Projekty.


Innym naszym projektem jest pomoc w wydobyciu z Was talentów. Dla najlepszych szykujemy niespodziankę, ale o tym cicho sza na razie.


Głównie jednak chcemy Was zapraszać na ekspedycje w rożne ciekawe rejony świata. Planujemy, że, co roku będzie to inny kontynent. Zaczniemy od Afryki z wiecznie oblodzonym Kilimandżaro.

W planach również bezkrwawe safari na faunę i florę Ngoro Ngoro, Serengeti i kąpiel z delfinami u brzegów Zanzibaru. Brzmi ciekawie? Zajrzyjcie tu jeszcze. Będzie jeszcze ciekawiej.


Zapraszamy na www.poznajeswiat.eu